Wygląda na to, że pojawienie się wirusa afrykańskiego pomoru świń w małym gospodarstwie na terytorium Grecji było jak na razie odosobnionym przypadkiem choroby. Jak poinformowały greckie służby, nic nie wskazuje na to, aby choroba rozprzestrzeniła się.
Natychmiast po zidentyfikowaniu choroby w dniu 3 lutego, greckie władze wprowadziły środki ochronne. W gospodarstwie we wsi Nikoklia, w pobliżu miasta Serres w północnej Grecji, utrzymywano 32 świnie, z których jedna padła na afrykański pomór świń.
W promieniu 3 km od gospodarstwa zostały zabite wszystkie świnie, a w promieniu 10 km wprowadzono zakaz transportu zwierząt. Szczegółowemu monitoringowi podlega obszar o promieniu 20 km, a intensywne kontrole planowane są do 6 kwietnia.
Greckie władze wciąż zastanawiają się, jak mogło dojść do wybuchu choroby. Nie wyciągnięto jeszcze żadnych wniosków, ale rozważane są takie teorie jak:
- dziki;
- zanieczyszczona pasza;
- kontakt z zainfekowanymi materiałami;
- migracja zwierząt z innego gospodarstwa;
- czynnik ludzki.
Źródło: www.pigprogress.net