Warchalki
fot. Fotolia

Pojawienie się wirusa afrykańskiego pomoru świń na terytorium Chin sprawia, że istnieje prawdopodobieństwo poważnych zmian na światowym rynku wieprzowiny.

Co prawda Chiny produkują wieprzowinę głównie na rynek krajowy, ale wybuch epidemii ASF może nieść ze sobą globalne konsekwencje.

Problem nie dotyczy Chin jako eksportera, ponieważ chiński eksport wieprzowiny jest znikomy. Kwestią problematyczną jest wpływ choroby na chińską produkcję, a co za tym idzie na popyt.

Chińczycy spożywają rocznie około 85-88 kg wieprzowiny na osobę, a jeśli spadek produkcji trzody chlewnej będzie zbyt duży, nie będą w stanie pokryć krajowego popytu.

Oznacza to, że Chiny będą zmuszone poszukiwać zapasów w innym miejscu na świecie, a ich zapotrzebowanie jest ogromne: 

Gdyby do Chin trafiła cała wieprzowina, która jest sprzedawana na rynku światowym, wówczas zwiększyłoby to chińską konsumpcję o zaledwie 15%. Przyjmując, że z powodu ASF Chiny straciłyby 10% produkcji swoich świń, to byłaby to ponad połowa produkcji w Stanach Zjednoczonych.

Pojawienie się ASF w Chinach sprawiło, że w niektórych prowincjach doszło do znacznych skoków cenowych. Chociaż władze chińskie uspokajały dotychczas, że ma to charakter lokalny i przejściowy, wydaje się że wraz z wykryciem ponad 20 ognisk choroby, sytuacja wymknęła się spod kontroli.

TPS