fot. Jakub Siudak

Jeszcze do niedawna szarek komośnik był mało znanym w Polsce szkodnikiem. W 2016 roku chrząszcz zaczął jednak masowo pojawiać się w plantacjach buraka cukrowego we wschodnich częściach Polski i od tego czasu zagrożenie z jego strony wzrasta.

Szarek komośnik żeruje w nocy, a w ciągu dnia chowa się w glebie, dlatego jest szkodnikiem, którego bardzo ciężko zauważyć. Między innymi dlatego można odnieść wrażenie, że szkodnik działa z zaskoczenia.

Często zdarza się, że będące w bardzo dobrej kondycji rośliny po zaledwie kilku dniach żerowania szarka komośnika mają bardzo poważne obrażenia liścieni i pierwszych liści właściwych.

Na roślinach można zaobserwować charakterystyczne, rozpoczynające się od brzegu półksiężycowe nadgryzienia liścieni, które bardzo często zostają całkowicie zniszczone. 

W 2018 roku, szarek komośnik po raz kolejny przypomniał o sobie rolnikom – przede wszystkim w województwie lubelskim. 

Szarek komośnik wyrządza ogromne straty na Lubelszczyźnie

W związku z bardzo duża skalą zniszczeń i koniecznością przesiewania wielu upraw, zarząd Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych, na wniosek Lubelskiej Izby Rolniczej zwrócił się do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z prośbą o wsparcie dla plantatorów buraka cukrowego w zakresie zwalczania szkodnika z rodziny ryjkowcowatych.

Chodzi o opracowanie skutecznych metod zwalczania szarka komośnika.

KRIR