Produkcja trzody chlewnej w Polsce przeżywa obecnie trudny czas. Hodowcy mają problem ze sprzedażą tuczników, a wiele do życzenia pozostawiają również same ceny. Dodatkowo sytuację komplikuje rozprzestrzeniający się wirus afrykańskiego pomoru świń, który zmusił wielu rolników do rezygnacji z tego typu działalności.
Z danych przedstawionych przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że na przestrzeni ostatniego roku, pogłowie trzody chlewnej w Polsce znacznie się zmniejszyło. W grudniu 2018 roku w Polsce utrzymywano 11 027,7 tys. sztuk, co w porównaniu z rokiem 2017 stanowi spadek o 7,4%.
Województwami, gdzie pogłowie świń jest największe są województwa: wielkopolskie (36,0%), mazowieckie (10,5%), łódzkie (10,1%) i kujawsko-pomorskie (9,9%).
Na przestrzeni badanych 12 miesięcy, pogłowie prosiąt zmniejszyło się o 16,3%, warchlaków o 8,0%, a świń na chów o wadze 50 kg i więcej o 18,0%. Największe spadki widoczne były w przypadku macior. Stado loch na chów zmniejszyło się w ciągu ostatniego roku o o 18,0%, a pogłowie loch prośnych o 18,7%.
Minimalny wzrost widoczny był w przypadku pogłowia tuczników, które było o 0,2% większe niż przed rokiem, co świadczy o dużej ilość zwierząt importowanych z zagranicy. W okresie od stycznia do listopada 2018 roku, wskaźnik importu wzrósł łącznie o 7,4%, a w przypadku prosiąt i warchlaków był to wzrost aż o 15,3%. Przeciętna waga jednej importowanej sztuki wynosiła zazwyczaj 32,1 kg.
Przeciętna cena żywca wieprzowego była natomiast o 12,4 % niższa od tej, która obowiązywała w grudniu 2017 roku.
GUS