Problemy polskiego producenta ciągników, maszyn rolniczych oraz autobusów ? firmy Ursus wydają się nie mieć końca.
W poniedziałek z funkcji prezesa spółki Ursus zrezygnował Arkadiusz Miętkiewicz, który swoją decyzję uargumentował problemami osobistymi, które uniemożliwiają dalsze sprawowanie powierzonych obowiązków.
Oprócz problemów wewnętrznych, Ursus ma również ogromne problemy z wypłacalnością i utratą kontrahentów. Sposobem na rozwiązanie problemów miało być dla Ursusa pojawienie się brytyjskiego inwestora ? spółki Alamo Group Europe, która miała przejąć zakłady Ursusa w Dobrym Mieście (dawniej Pol-Mot Warfama), ale ostatecznie wycofała się z tego pomysłu.
Sytuację Ursusa dodatkowo komplikuje także fakt, że coraz mniej cierpliwe wobec spółki są banki, które domagają się spłaty zobowiązań. Aby nie doprowadzić do całkowitego upadku spółki, akcjonariusze wyrazili zgodę na sprzedaż części przedsiębiorstwa.
? Nadzwyczajne walne zgromadzenie Ursus postanawia wyrazić zgodę na sprzedaż na rzecz wybranego przez zarząd kupującego zorganizowanej części przedsiębiorstwa spółki, stanowiącej zakład produkcyjny w Opalenicy, które to składniki przeznaczone są do prowadzenia działalności gospodarczej polegającej w szczególności na produkcji oraz dystrybucji maszyn rolniczych za łączną cenę nie niższą niż 5 800 000 zł ? poinformowano w oficjalnym komunikacie.
Podobny los ma spotkać fabrykę w Dobrym Mieście, która ma zostać sprzedana za łączną cenę nie niższą niż 20 mln zł. Zarząd spółki ma zająć się wykonaniem obu uchwał.
Ursus