Ursus C360
fot. www.pixabay.com

Model Ursus 4011 to początek serii, która na trwałe zapisała się w historii polskiej mechanizacji rolnictwa. Produkcję rozpoczęto w 1964 roku w Zakładach Mechanicznych Ursus na licencji Massey Ferguson 255. Maszyna ta była przełomem, ponieważ wprowadzała nowoczesne, jak na ówczesne czasy, rozwiązania techniczne: Silnik wysokoprężny czterosuwowy o pojemności 3,3 litra, nowoczesną skrzynię biegów i układ hydrauliczny.

Ursus C-360 natomiast zadebiutował w 1976 roku jako następca wysłużonego 4011. Choć na pierwszy rzut oka ciągniki wydają się bardzo podobne, C-360 była już konstrukcją dopracowaną i bardziej niezawodną, przystosowaną do cięższej pracy oraz do wymagań nowoczesnego gospodarstwa. Nie był to jednak zupełnie nowy projekt – raczej konsekwentne udoskonalenie poprzednika.

Silnik i osiągi – większa moc, mniejsze zużycie

Jedną z kluczowych różnic między tymi dwoma ciągnikami jest jednostka napędowa. Ursus 4011 posiadał silnik S-4001 o mocy 52 KM, natomiast C-360 otrzymał silnik S-4003, który rozwijał już 52-55 KM przy 2200 obr./min. Choć różnica w mocy nie wydaje się duża, istotne zmiany dotyczyły momentu obrotowego i kultury pracy silnika.

W modelu C-360 zastosowano zmodyfikowane tłoki, nową pompę wtryskową oraz lepsze chłodzenie. Dzięki temu jednostka S-4003 pracowała stabilniej przy dużym obciążeniu i była bardziej oszczędna. W praktyce rolnicy zauważali, że C-360 łatwiej radzi sobie z pługiem trzy-skibowym czy cięższym agregatem, a przy tym zużywa mniej paliwa niż jego poprzednik.

Skrzynia biegów i układ przeniesienia napędu

W Ursusie 4011 zastosowano dziewięciobiegową skrzynię (6 biegów do przodu i 2 do tyłu z reduktorem), która w praktyce bywała zbyt słaba do cięższych prac polowych. W C-360 przekładnię przeprojektowano, wzmacniając niektóre elementy i poprawiając trwałość. Nadal była to konstrukcja bez synchronizacji, ale biegi wchodziły płynniej, a reduktor działał bardziej precyzyjnie.

Napęd główny i tylni most również poddano modernizacji – zastosowano wzmocnione półosie i poprawiono układ smarowania. Dzięki temu C-360 wytrzymywał dłuższe obciążenia w orce i transporcie, gdzie 4011 potrafił ujawniać swoje słabsze punkty, zwłaszcza przy pracy z przyczepami.

Hydraulika i układ podnośnika

Układ hydrauliczny w modelu 4011 był jednym z jego atutów, jednak w późniejszym okresie użytkownicy skarżyli się na spadki ciśnienia i niestabilną pracę podnośnika. C-360 wprowadził tu konkretne zmiany – nową pompę hydrauliczną o większej wydajności oraz zmodernizowany rozdzielacz.

Dzięki temu podnośnik w C-360 działał szybciej i był w stanie unieść cięższe maszyny zawieszane. To właśnie ten element sprawił, że wielu rolników chętniej sięgało po nowszy model, zwłaszcza w gospodarstwach rozwijających się i wymagających większej wydajności.

Kabina i komfort pracy

W pierwszych egzemplarzach Ursusa 4011 kabina nie była standardem – większość modeli posiadała jedynie prosty pałąk ochronny lub daszek. W latach 70. pojawiły się wersje z kabiną typu Żuk, jednak jej ergonomia pozostawiała wiele do życzenia.

Ursus C-360 natomiast już w standardzie oferował kabinę ochronną z wentylacją i ogrzewaniem (w nowszych wersjach). Choć nie można mówić o komforcie znanym z dzisiejszych traktorów, poprawa była odczuwalna – lepsza widoczność, ograniczenie hałasu oraz ochrona przed kurzem i deszczem znacząco podnosiły wygodę operatora.

Wygląd zewnętrzny i szczegóły konstrukcyjne

Różnice wizualne pomiędzy 4011 a C-360 są subtelne, ale zauważalne. C-360 otrzymał charakterystyczną, bardziej kanciastą maskę oraz inne oznaczenia. Reflektory umieszczono nieco wyżej, a grill i błotniki przystosowano do montażu kabiny.

Zmieniono również system mocowania przedniego mostu – w C-360 był on mocniejszy, co poprawiało stabilność podczas pracy z ładowaczem czołowym. Wprowadzono także lepsze uszczelnienia, co ograniczało wycieki oleju, będące bolączką starszego modelu.

Instalacja elektryczna i układ hamulcowy

Ursus 4011 posiadał instalację 12 V z prądnicą, co w praktyce bywało niewystarczające przy pracy z oświetleniem roboczym. W C-360 zastosowano alternator o większej wydajności, co znacznie poprawiło niezawodność układu elektrycznego.

Również hamulce przeszły modernizację. W modelu 4011 wykorzystywano bębny hydrauliczne, które z czasem traciły skuteczność. W C-360 wprowadzono mechaniczne hamulce taśmowe, łatwiejsze w obsłudze i bardziej niezawodne w codziennej eksploatacji.

Wersje i zastosowanie w gospodarstwach

Ursus 4011 był produkowany głównie w wersji podstawowej, choć pojawiały się modyfikacje na eksport, między innymi do Turcji i Egiptu. C-360 natomiast doczekał się wielu odmian: wersji z napędem na cztery koła (C-360 4×4), modeli eksportowych z dodatkowymi lampami i inną kabiną, a także wersji C-355 i C-355M, które stanowiły pośrednie ogniwo między 4011 a C-360.

W praktyce 4011 był ciągnikiem typowo polowym, idealnym do orki, bronowania i prac lekkich. C-360 natomiast stał się uniwersalnym koniem roboczym, zdolnym do transportu, pracy z ładowaczem, siewem czy obsługą prasy. To właśnie ta wszechstronność sprawiła, że C-360 przez dekady dominował w polskich gospodarstwach.

Trwałość i opinie użytkowników

Rolnicy często podkreślają, że 4011 miał łagodniejszą pracę silnika, ale wymagał częstszej konserwacji. C-360 natomiast uchodzi za konstrukcję nie do zdarcia – prostą, mocną i tanią w naprawie. Dzięki lepszym materiałom i usprawnieniom mechanicznym, ciągnik ten mógł bez poważniejszych remontów przepracować ponad 10 tysięcy motogodzin.

Dostępność części zamiennych, prostota napraw oraz możliwość modernizacji sprawiły, że do dziś wiele egzemplarzy C-360 pracuje na polskich polach. Model 4011, choć rzadziej spotykany, nadal budzi sentyment i jest chętnie odnawiany przez kolekcjonerów maszyn rolniczych.

Dziedzictwo dwóch legend Ursusa

Porównując Ursusa 4011 i C-360, widać wyraźnie, że to nie dwa zupełnie różne traktory, lecz dwa etapy tej samej historii. 4011 był fundamentem, na którym powstała C-360 – bardziej dopracowana, silniejsza i dostosowana do realiów lat 70. i 80.

Oba modele łączy nie tylko konstrukcja, lecz także duch polskiej wsi tamtych czasów: prostota, niezawodność i zdolność do pracy w każdych warunkach. Dla wielu rolników to nie tylko maszyny, ale część rodzinnej tradycji, która do dziś toczy się na polach w rytmie dźwięku klasycznego silnika S-4003.

Źródło: www.mojarola.pl