Lider Agro Unii, Michał Kołodziejczak wziął udział w sobotnich obradach Polskiego Związku Łowieckiego.
W swoim przemówieniu Kołodziejczak w krytyczny sposób wypowiedział się na temat funkcjonowania i obecnej sytuacji w PZŁ, ale zaznaczył, że liczy na poprawę sytuacji i owocną współpracę z organizacją rolniczą, która właśnie się kształtuje.
? Wy, myśliwi, łowczy kontynuujecie tradycję, którą my jako rolnicy również kontynuujemy. Dzisiaj Polski Związek Łowiecki, który reprezentuje także nas rolników i nasze szkody, nie potrafi sobie poradzić z zewnętrznymi problemami. Rozumiem, że wielu z Was jest oburzonych tym co mówię, ale jak odnieść się do sytuacji, kiedy rolnik dostaje 200 złotych odszkodowania, a spowodowane straty są o wiele większe? ? powiedział Kołodziejczak.
? Kiedy wybierzecie już swoje struktury, skontaktujcie się z nami, rolnikami. Od trzech godzin obserwuję wojnę kilku frakcji, która powinna odbywać się za zamkniętymi drzwiami. Mnie nie powinno tutaj być i nie powinienem tego obserwować.
? Musimy zrobić wszystko, aby zakopać topór wojenny między myśliwymi, a rolnikami. Ktoś wkłada nam ten topór w ręce, ponieważ brakuje nam zrozumienia.
? Poukładajcie swoje sprawy możliwie szybko jak to możliwe, ponieważ my rolnicy nie mamy czasu czekać. Jako organizacja rolnicza chcemy mieć swojego przedstawiciela przy związku łowieckim, abyśmy mogli się porozumieć.
? My jako organizacja rolnicza nie jesteśmy dobrze zorganizowani. Liczyłem, że przyjeżdżając tutaj zobaczę organizację, która wyznaczy na kierunek. Tak jednak nie jest. Domknijcie swoje sprawy za zamkniętymi drzwiami, tak aby nikt nie z zewnątrz tego nie obserwował, ponieważ osłabia to zarówno Waszą, jak i naszą pozycję.
Agro Unia