kury nioski - wolny wybieg
fot. Fotolia

Rzekomy pomór drobiu nazywany także chorobą Newcastle, to wysoce zaraźliwa infekcja wirusowa, która atakuje kury, indyki i inny drób grzebiący, a także drób ozdobny i wodny.

Choroba Newcastle, określana także mianem nietypowej ptasiej grypy i rozprzestrzenia się poprzez kontakt z chorymi ptakami, a konkretnie wydzielinę zapalną z układu oddechowego. Podobnie jak większość chorób wirusowych, może się ona rozprzestrzeniać także przez sprzęt inwentarski, samochody, a także dzikie ptaki.

Zwierzęta zakażone wirusem rzekomego pomoru drobiu, wykazują objawy chorobowe po około 3-4 dniach od momentu przedostania się go do organizmu. Typowe objawy choroby to trudności z oddychaniem, które przebiegają równocześnie z objawami nerwowymi, takimi jak porażenia, czy skręty szyi.

Zwierzęta zainfekowane wirusem, wykazują niższą wydajność nieśną, która jest niższa o około 30-50%. Zdarza się jednak, że zwierzęta zainfekowane wirusem, nie wykazują żadnych objawów klinicznych.

Rzekomy pomór drobiu po raz pierwszy pojawił się w Polsce w 1942 roku i jest chorobą zwalczaną z urzędu. Od kilku lat Polska jest krajem wolnym od choroby Newcastle, ale w ostatnim czasie w Europie pojawiło się wiele przypadków jej występowania.

Wirus zaatakował już stada drobiu w Belgii, Holandii oraz w Luksemburgu, a w USA urzędnicy zabronili przewożenia jakiegokolwiek drobiu z Kalifornii do innych stanów.

Nerwowe nastroje panują na Wyspach Brytyjskich. Chociaż w Wielkiej Brytanii jak na razie nie stwierdzono występowania choroby, rząd zwrócił się się przede wszystkim do właścicieli niewielkich stad, aby uważne obserwowali zwierzęta i zgłaszali wszelkie podejrzane zachowania.

Rzekomy pomór drobiu jest chorobą, która bardzo rzadko dotyka ludzi.

KIPDiP