Agro Unia Warszawa
fot. Agro Unia

Lider ruchu Argo Unia, usłyszał zarzuty dotyczące organizacji strajku na placu Zawiszy w Warszawie, który odbył się 13 marca 2019 roku. Szefowi stowarzyszenia zarzuca się podżeganie do niszczenia mienia oraz udział w zbiegowisku czynnym. Kołodziejczak nie zgodził się ze stawianymi mu zarzutami i zapowiedział kolejną demonstrację w dniu 3 kwietnia.

? W ocenie organów ścigania Michał Kołodziejczak dopuścił się występku o charakterze chuligańskim. Pan Michał nie zgadza się z tymi oskarżeniami i nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Zażądaliśmy sporządzenia zarzutów na piśmie i wówczas będziemy mogli w stopniu szerszym zapoznać się z nimi. Na ten moment zarówno podejrzany, jak i ja jako jego obrońca nie mamy możliwości zapoznania się ze szczegółami materiału dowodowego, który został zgromadzony. W tym momencie pojawia się szereg wątpliwości co do prawidłowości postępowania organów ścigania. Dotyczy to także ujawnienia wizerunku osób, które brały udział w proteście ? powiedział Tomasz Gabryelczyk, reprezentujący Kołodziejczaka.

Według organów ścigania, podczas protestu Agro Unii doszło do zniszczenia sygnalizatora świetlnego o wartości oscylującej w granicach 16 tysięcy złotych oraz nawierzchni jezdni o wartości przekraczającej 30 tys. zł. Ponadto samorząd miasta chce obarczyć Agro Unię karą finansową w wysokości 200 tys. zł.

? Są wśród nas rolnicy, którzy ponoszą koszty rzędu kilkunastu tysięcy złotych. Łatwiej jest jednak mówić o zepsutym sygnalizatorze świetlnym i nawierzchni drogowej, która i tak nadawała się do wymiany. Dziwi mnie, że mówi o tym nie tylko miasto, ale i osoby decyzyjne w państwie. Kiedy my ponosimy straty rzędu milionów złotych, nie mówi o tym nikt lub mówi się, że to prawo wolnego rynku.

? Za dziewięć dni widzimy się na rondzie Zawiszy. Dziś lub jutro złożymy dokumenty do urzędu miasta, aby przeprowadzić legalną manifestację. Zaczynamy od 7 rano. Jeżeli manifestacja będzie legalna, Warszawa będzie mogła stanąć. Nie chcemy ciągnąć do Warszawy kilkudziesięciu tysięcy osób, ale nie wiem czy wszystkich, którzy chcą manifestować, uda się zatrzymać w domach.

Agro Unia