stado bydła z deszczna
fot. Arka dla zwierząt

Sprawą stada bydła z Deszczna, które przez wiele lat żyło dziko na terenie województwa lubuskiego żyła w ostatnich dniach cała Polska.

Właściciel zwierząt przez wiele lat nie interesował się ich losem ? bydło było zdane same na siebie, a część osobników nie została zarejestrowana i przebadana zgodnie z wymogami weterynaryjnymi.

Początkowo podjęto decyzję, że zwierzęta zostaną wybite i przekazane do utylizacji. Z takim rozwiązaniem nie zgodziły się jednak organizacje pomocy zwierzętom, które w trybie ekspresowym starały się znaleźć nowe domy dla skazanego na śmierć bydła.

Ze względu na fakt, że bydło z Deszczna nie może zostać wykorzystane do dalszego rozrodu i nie może trafić do ubojni z przeznaczeniem na cele spożywcze, jedynym rozwiązaniem było znalezienie gospodarstw, gdzie zwierzęta mogłyby pomóc w odtworzeniu zdegradowanych ekologicznie terenów, bądź azylów dla zwierząt gospodarskich.

Finalnie udało się znaleźć chętnych do przygarnięcia zwierząt, ale decyzja odnośnie losów zwierząt zależy od Głównego Lekarza Weterynarii. W poniedziałek, 13 maja w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi rozpoczęły się rozmowy w tej sprawie. W dalszym ciągu nie podjęto jednak decyzji, czy bydło ostatecznie zabić, czy przekazać obrońcom zwierząt i nie wiadomo, kiedy to nastąpi.

W poniedziałek, 13 maja w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi rozpoczęły się rozmowy w tej sprawie. W dalszym ciągu nie podjęto jednak decyzji, czy bydło ostatecznie zabić, czy przekazać obrońcom zwierząt i nie wiadomo, kiedy zapadną stosowne decyzje.

Tymczasem zwierzęta utrzymywane są w specjalnie zbudowane zagrodzie, a koszty związane z ich utrzymaniem ponosi gmina. Według wójta gminy Deszczno, Pawła Tymszana, dzienny koszt utrzymania stada liczącego ponad 180 osobników wynosi 3 tysiące złotych dziennie. Od początku całej sprawy, gmina przeznaczyła na ten cel już 190 tys. zł.

? Od początku całej sprawy wydaliśmy już na krowy 190 tys. zł. Mam nadzieję, że ktoś gminie te pieniądze zwróci ? powiedział wójt Deszczna Paweł Tymszan na łamach Gazety Lubuskiej.

Gazeta Lubuska

1 KOMENTARZ