Polscy rolnicy wciąż pamiętają ubiegłoroczną suszę, z powodu której zanotowali znaczny spadek plonów. Deficyt wodny powstały w 2018 roku w połączeniu z niewielką ilością opadów deszczu i śniegu w okresie zimowym sprawił, że zasoby wodne zgromadzone w glebie po zimie znalazły się na niepokojąco niskim poziomie.
Wiosenne deszcze mogły częściowo unormować sytuację ? niestety w wielu regionach Polski nie padało już od kilku tygodni, a na kondycję upraw negatywnie wpłynęły także kwietniowe przymrozki.
Według Związku Zawodowego Rolników Rzeczpospolitej Solidarni już w tym momencie można mówić o stanie klęski żywiołowej. Dziś głos w sprawie suszy zabrał minister rolnictwa i rozwoju wsi, Jan Krzysztof Ardanowski.
? Sytuacja jest trudna, ale może się ona jeszcze radykalnie zmienić. Z podobną sytuacją mamy praktycznie do czynienia od lat. Pomimo tego kwiecień nie jest jeszcze miesiącem kryzysowym dla roślin. Problemem będzie jednak maj, o ile nie będzie opadów ? stwierdził szef resortu rolnictwa.
Minister rolnictwa zapowiedział także, że w razie ponownego wystąpienia zjawiska suszy w Polsce, rolnicy na pewno nie pozostaną bez pomocy.
? W ubiegłym roku udzieliliśmy rekordowej pomocy, ale jeżeli zajdzie taka konieczność, to w tym roku też to zrobimy ? zapowiedział Ardanowski.
MRiRW / ZZRR Solidarni