Wyjątkowo łagodna zima i wysokie temperatury powietrza sprawiły, że w tym roku zdecydowanie wcześniej niż miało to miejsce dotychczas, uprawy rzepaku ozimego narażone są na ingerowanie pierwszych szkodników.
Tradycyjnie pierwszym szkodnikiem, który może zagrażać uprawą rzepaku ozimego jest chowacz brukwiaczek. Jest to gatunek chrząszcza z rodziny ryjkowcowatych (Curculionoidae), który nalatuje na plantacje, kiedy temperatura gleby oscyluje w okolicach 10-12 stopni Celsjusza, a temperatura gleby wynosi od 5 do 7 stopni.Chowacz brukawiaczek jest dość charakterystycznym szkodnikiem, ponieważ barwa ciała jest niebieskoczarna z szarymi łuseczkami, które są matowe w dotyku.
Objawami pojawienia się chowacza brukwiaczka w uprawie rzepaku ozimego jest zygzakowato wygięta i popękana łodyga rzepaku. Jest to chrząszcz, potencjał niszczycielski jest niezwykle duży, a straty plonu mogą wynieść nawet kilkudziesiąt procent. Dzieje się tak ponieważ miejsca uszkodzone przez chowacza brukwiaczka są drogą infekcji chorób grzybowych, takich jak zgnilizny twardzikowej, suchej zgnilizny kapustnych czy szarej pleśni.
Aby określić optymalny termin zwalczania chowacza brukwiaczka, konieczny jest odpowiedni monitoring uprawy. W celu określenia progu szkodliwości, warto zastosować metodę żółtych naczyń. Naczynie lub plastikowa miska musi koniecznie być koloru żółtego, który przypomina kolor płatków rzepaki wabi chowacze brukwiaczki.
W naczyniu należy umieścić wodę lub płyn niezamarzający i umieścić ją co najmniej 20 metrów od krawędzi pola. Szkodniki zimują w ściółce, w górnej warstwie gleby ? najczęściej w lasach, sadach i nieużytkach, dlatego naczynia najlepiej ustawić od strony spodziewanego nalotu chowaczy.
Próg ekonomicznej szkodliwości chowacza brukwiaczka to stwierdzenie od 2-4 chrząszczy na 25 roślinach lub odłowienie w ciągu kolejnych 3 dni średnio około 10 chrząszczy w jednym żółtym naczyniu. Wówczas należy zastosować oprysk insektycydowy.
Źródło: www.mojarola.pl