Bułgaria od dłuższego czasu zmaga się z problemem ptasiej grypy.
Na początku listopada informowaliśmy o kilku przypadkach występowania choroby we wschodniej części kraju. Okazuje się jednak, że wcześniejsze doniesienia były wyłącznie wierzchołkiem góry lodowej.
Przed kilkoma dniami Bułgarzy zgłosili kolejne cztery ogniska występowania wysoce zjadliwego wirusa grypy ptaków podtypu H5N8. Jeden z czterech przypadków choroby miał miejsce w gospodarstwie przyzagrodowym. Pozostałe trzy miały miejsce na fermie drobiu.
Od początku 2018 roku w Bułgarii potwierdzono już 26 przypadków występowania wirusa ptasiej grypy, a konkretnie w obwodach: Płowdiw, Chaskowo, Dobricz, Jamboł i Stara Zagora.
Za przyczynę rozprzestrzeniania się choroby w Bułgarii, uważa się nielegalny chów kaczek i kur, a w mediach mówi się o propozycji kryminalizacji tego typu praktyk.
KIPDiP