Epidemia wirusa afrykańskiego pomoru świń na terytorium Chin sprawiła, że pojawiły się spekulacje o wzmożonym poszukiwaniu przez Chińczyków alternatyw dla mięsa wieprzowego, a co za tym idzie większych niż dotychczas dostaw mięsa drobiowego.
Przed kilkoma dniami powyższą tezę w wątpliwość poddał główny ekonomista Rabobanku, specjalizujący się w sprawie białek zwierzęcych ? Justin Sherrard. Jego zdaniem Chińczycy będą zaspokajać popyt poprzez import jedynie w sposób marginalny, chcąc wspierać i rozwijać rodzimą hodowlę drobiu.
Ostatnie doniesienia w pewien sposób potwierdzają problemy Brazylijczyków z dopuszczeniem kolejnych zakładów mięsnych do eksportu do Chin. Nie chodzi tu jednak wyłącznie o mięso drobiowe, ale również o inne gatunki. Na zgodę na eksport do Chin oczekuje 19 przetwórców wołowiny, 9 firm drobiarskich i 1 producent wieprzowiny.
Brazylia jest jednym z największych eksporterów mięsa na rynek chiński, jednak obecnie wszystko wskazuje, że Chiny będą za wszelką cenę dążyć do stymulowania rozwoju produkcji wewnętrznej, aby nie dopuścić do wzrostu uzależnienia od importu.
Spekuluje się, że zaangażowanie chińskiego rządu w regulacje rynku prawdopodobnie będzie przybierać na sile, nawet kosztem spadku spożycia mięsa przez konsumentów.
Przypomnijmy, że jakiś czas temu chińskie władze apelowały do producentów do inwestycji w hodowlę kaczek, aby pomóc w stabilizacji podaży mięsa w Chinach.
KIPDiP