Minister rolnictwa i rozwoju wsi, Jan Krzysztof Ardanowski, w ostatnich dniach spotkał się z producentami drobiu oraz przedstawicielami ruchu Agro Unia.
W piątek szef resortu rolnictwa odbył kolejne spotkanie – tym razem z producentami wieprzowiny, którzy kilka dni temu protestowali przed zakładem mięsnym przy trasie S8.
Podczas spotkania rozmawiano o zmianach, jakie są konieczne na rynku wieprzowiny.
? Złożyłem wniosek do Ministra Finansów o wprowadzenie 23% stawki VAT, która dotyczyłaby tuczu ? poinformował szef resortu rolnictwa.
? W tym momencie prowadzone są także niezapowiedziane kontrole zakładów. Na kolejnym spotkaniu, czyli po zakończeniu kontroli, przedstawię ich wyniki. Będzie to koniec pewnego cyklu, a nie kontroli w ogóle. W dalszym ciągu będą one prowadzone.
Dotychczas rolnicy jako główną przyczynę niekorzystnej sytuacji rynkowej, oprócz wirusa ASF wskazywali import wieprzowiny i żywych świń z innych krajów. Zdaniem Ardanowskiego nie jest to decydujący czynnik.
? Działaniem, które możemy podjąć jest wstrzymanie importu z państw, które nie spełniają norm weterynaryjnych oraz sanitarnych jakie obowiązują w Unii Europejskiej. Podobnie jest z krajami, które stosują w produkcji niedozwolone substancje, ale głównym problem z jakim spotykamy się obecnie na naszym rynku jest napływ żywności z innych krajów Unii Europejskiej. To nie jest import, tylko obrót wewnątrzwspólnotowy ? stwierdził Ardanowski.
Zdaniem Ardanowskiego, szansą dla polskich producentów trzody chlewnej jest podążanie kierunkiem obranym przez rolników w Danii, którzy zakładają grupy producenckie, aby negocjować ceny, a jeśli to nie wystarcza, zrzeszenia producentów.
? Model duński jest kierunkiem, którego w Polsce nie unikniemy. Musimy to zrozumieć, inaczej gospodarstwa będą upadały i nikt temu nie będzie w stanie zaradzić. W pojedynkę rolnik nie ma szans na przeżycie. W Europie rolnicy działają wspólnie ? powiedział Ardanowski.
MRiRW