8 stycznia pojawiły się informacje o możliwym wybuchu epidemii ptasiej grypy na fermie kaczek w Zamościu (gmina Sieroszewice) w województwie wielkopolskim.
Właściciel stada poinformował służby weterynaryjne, że na przestrzeni ostatnich dni zauważył wzmożoną śmiertelność pięciotygodniowych rzeźnych kaczek typu pekin.
Szacuje się, że w okresie od 9 grudnia 2019 roku do 8 stycznia 2020 roku padło około 4 tys. kaczek. Hodowca zgłosił to odpowiednim służbą, twierdząc, że w jego gospodarstwie najprawdopodobniej doszło do epidemii ptasiej grypy.
Po przeprowadzeniu badań pobranych próbek na obecność wirusa ptasiej grypy, okazało się, że zwierzęta padły z innego powodu. Według powiatowego lekarza weterynarii przyczyną upadków zwierząt było zagłodzenie, a hipoteza ta została potwierdzona. Ustalono, że hodowca powinien dostarczać zwierzętom 1300 kg paszy dziennie, a otrzymywały jej jedynie 400 kg.
Z całego, ponad 4 tys. stada przetrwało jedynie 112 kaczek. 40-letni hodowca został aresztowany na trzy miesiące i grozi mu do 5 lat więzienia.
Źródło: www.se.pl