hodowla bydła mlecznego
fot. Fotolia

Afera związana z nielegalnym ubojem chorych krów, do której doszło w rzeźni w Kalinowie, w istotny sposób odcisnęła piętno na wizerunku polskiego sektora wołowiny.

Tymczasem sytuacja, która przez niektóre państwa została odebrana jako wyłącznie polski problem, ma miejsce także w innych europejskich krajach.

Niemiecka organizacja SOKO Tierschutz zajmująca się ochroną praw zwierząt ujawniła kolejny przypadek naruszania dobrostanu zwierząt w hodowli bydła.

Przez 30 dni ? w maju i czerwcu 2019 roku, ukryte kamery obserwowały hodowlę bydła mlecznego w Allgäu, gdzie utrzymywanych jest 1800 krów. Na materiale, który wyemitowany został 9 lipca o godzinie 21:45 w stacji ARD, można zaobserwować wiele przypadków łamania dobrostanu zwierząt.

Chore, wychudzone i niemogące poruszać się o własnych siłach zwierzęta są kopane, bite ostrymi przedmiotami, a następnie ciągnięte za pomocą ciągników. Zwierzęta trafiają do specjalnie wyizolowanej części budynku, gdzie znajdują się sztuki przeznaczone do ?kasacji?.

Bydło, które znajduje się w lepszej kondycji, trafia do ubojni. Pozostałe sztuki często znoszą dłuższe tortury, po czym zdychają, bądź zostają poddane ubojowi z konieczności na terenie gospodarstwa, który powinien zostać przeprowadzony zgodnie z dobrostanem zwierząt. Niestety również w tym przypadku dochodziło do znacznych uchybień, a część ze zwierząt w ogólnie nie klasyfikowała się do uboju.

Z danych przekazanych przez SOKO Tierschutz wynika, że gospodarstwo było w ostatnich latach wielokrotnie kontrolowane przez lekarzy weterynarii. Ostatnia wizyta miała miejsce w czerwcu, a kontrolerzy stwierdzili spore naruszenia dobrostanu. Wówczas właściciel gospodarstwa w szybkim czasie miał usunąć wszelkie uchybienia ? problem jednak nie zniknął.

Obecnie czynności w sprawie gospodarstwa w Allgäu prowadzi prokuratura.

SOKO Tierschutz