pole uprawne
fot. www.mojarola.pl

Nagonki wobec polskiej wołowiny ciąg dalszy. Po aferze związanej z nielegalnym ubojem krów do jakiego dochodziło w rzeźni Kalinowie, Czechy bardzo poważnie rozważały wstrzymanie importu polskiej wołowiny. Teraz Polscy producenci muszą mierzyć się z kolejnymi problemami.

W środę czeski minister rolnictwa, Miroslav Toman poinformował o wprowadzenia specjalnych kontroli wołowiny pochodzącej z Polski i możliwości całkowitego wstrzymania importu. Wszystko za sprawą 700 kg polskiej wołowiny zakażonej salmonellą, która trafiła na terytorium Czech.

Obecnie trwają działania mające na celu ustalenie, czy zakażone mięso mogło trafić do sprzedaży.

RMF FM