W środę rolnicy zrzeszeni pod szyldem Agro Unii zgromadzili się w Warszawie przed Pałacem Prezydenckim w ramach protestu zorganizowanego pod hasłem AGROpowstanie2019.
Rolnicy liczyli, że po nieudanych dla nich rozmowach z ministrem rolnictwa oraz premierem, uda im się nawiązać dialog z prezydentem Andrzejem Dudą i przekonać go do obrony polskiego rolnictwa.
Do spotkania nie doszło, ponieważ jak poinformowała Halina Szymańska ? szefowa Kancelarii Prezydenta RP, która przyjęła rolników, prezydent znajdował się poza pałacem prezydenckim.
Szef Agro Unii, Michał Kołodziejczak był rozczarowanym tym faktem i zapowiedział, że była to ostatnia pokojowa manifestacja rolników.
? Na pewno nie będzie to łatwe, ale osiągniemy swój cel. Nie udało nam się spotkać z prezydentem, a nie przyjechaliśmy tutaj po to, aby rozmawiać z urzędnikami ? powiedział szef Agro Unii, Michał Kołodziejczak.
? Potrzebujemy kilku dni, aby zastanowić się i zacząć działać zdecydowanie mocniej. Na okrągły, jajowaty stół pójdzie jeden obserwator. Pan prezydent powiedział, że może się spotka, może nie, ale w ramach obrad stołowych porozumień. Z nami jak widać prezydent nie chciał się spotkać. Gdyby dzisiejsza manifestacja miała miejsce jakiś miesiąc przed wyborami, prezydent byłby tu razem z nami ? kontynuował Kołodziejczak.
? Chcą robić okrągły stół? Niech robią. My z kolei musimy potrafić szybko i sprawnie weryfikować, jakie działania są podejmowane. Robią kampanie, robią debaty, aby grać na czas. Czy był dzisiaj przełom? Był i to Wy to pokazaliście! Jak długo będziemy pozwalać na to co się dzieje? Już niedługo! Już za kilka dni pokażemy swoją siłę! Do tej pory nikt nie był w stanie zrobić tego, co udało zrobić się nam i zorganizować strajku, którym musimy się posłużyć, aby osiągnąć nasz cel.
? Może prezydent znajdzie kiedyś dla nas czas i uzna nas za reprezentacje rolników? Póki co prezydent uznaje tylko okrągły stół, w którym nie ma żadnego prawdziwego przedstawiciela rolników. To beton związkowy i pozbierany jakiś plankton. Są w Polsce odpowiednie organizacje, ale nie mają one żadnego wpływu na kreowanie polityki rolnej w kraju. Dlaczego? Bo są za małe! Rok temu także myślałem, że mała organizacja może coś zdziałać, ale nic z tego! Będziemy mieć największa organizację rolniczą w Polsce, którą sami zbudujemy!
? Musimy spokojnie wrócić do domu, zebrać siły i zastanowić się czy jesteśmy zdolni do poświęceń i budowy organizacji. Przyjazdy do Warszawy i wycieczki nie przyniosą efektu. Takie zebranie jak to dzisiejsze, ma miejsce po raz ostatni. To my jesteśmy siłą! Każdy z nas!
Według organizatorów zgromadzenia, w Warszawie pojawiło się około 2 tysięcy rolników.
Agro Unia