Buraki cukrowe to rośliny, w przypadku których wcześniejszy termin siewu wraz ze sprzyjającym przebiegiem pogody wpływa na wyższe plonowanie. Stosunkowo krótka i łagodna zima sprawiła, że wielu rolników zdecydowało się na siew buraków cukrowych już w drugiej dekadzie marca, a wilgotność gleby nie stanowiła przeszkód w jego prawidłowym wykonaniu.
Niestety kwietniowe przymrozki, które pojawiły się niemalże na całym terytorium Polski w znaczny sposób uszkodziły niektóre plantacje. Przy decydowaniu się na ewentualny przesiew buraków cukrowych, główna zasada mówi, że jeżeli obsada roślin na plantacji wynosi powyżej 45 tys/ha to przesiew jest nieuzasadniony.
W wielu przypadkach rośliny zostały jednak bardzo mocno przerzedzone, a bardzo silny wiatr i lokalne erozje wietrzne dodatkowo uszkodziły lub zasypały siewki buraków, nie dając rolnikom innego wyboru niż ponowny siew.
Szczególnie trudna sytuacja ma miejsce na Lubelszczyźnie, gdzie plantacje były dodatkowo narażone na żerowanie szarka komośnika. Jest to szkodnik, który żeruje w nocy, a w ciągu dnia chowa się w glebie, przez co bardzo ciężko go zauważyć.
Szarek komośnik uszkadza liścienie i pierwsze liście właściwe, a jego pojawienie się na plantacji i brak odpowiedniej reakcji może powodować duże straty, a przy masowym wystąpieniu szkodnika nawet zniszczenie plantacji.
Otrzymujemy sygnały, że w okolicach Zamościa doszło do uszkodzenia niektórych plantacji, które zostały przesiane.
Moja Rola