Rolnicy, którzy dostarczyli bydło do jednego z zakładów mięsnych pod Łodzią, zmagają się z ogromnymi problemami finansowymi.
Szacuje się, że około 550 rolników sprzedało swoje zwierzęta do zakładu mięsnego, który nie wypłacił im należnych pieniędzy. Kwoty o jakie walczą rolnicy są różne i wahają się od 10-100 tys. zł. Łącznie są to zobowiązania przekraczające 8 mln zł.
Problemem pokrzywdzonych rolników zainteresował się w ostatnim czasie program Interwencja, nadawany na antenie Telewizji Polsat. Próbowano doprowadzić do spotkania z właścicielem zakładu mięsnego, którego finalnie nie doszło.
Po realizacji materiału okazało się, że prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez zakład mięsny. Rolnicy będą się odwoływać od tej decyzji.
Rolnicy mają żal do właściciela firmy, że nie otrzymali należnych pieniędzy, chociaż ich zdaniem zakład funkcjonuje normalnie. Rolnicy uważają, że firma w dalszym ciągu skupuje bydło, a mięso i wyroby trafiają do 47 sklepów firmowych.
Źródło: www.polsatnews.pl