mięso drobiowe
fot. Fotolia

Od momentu, kiedy na światło dzienne wyszła afera związana z nielegalnym ubojem bydła, do którego dochodziło w rzeźni w Kalinowie, polski eksport artykułów rolno-spożywczych musi zmagać się wieloma problemami na rynkach międzynarodowych.

Problemy te dotyczą przede wszystkim wołowiny, która znalazła się na cenzurowanym w wielu krajach. Szczególnie napięte stosunki gospodarcze występują na linii z Czechami.

Czesi byli bardzo mocno poruszeni wydarzeniami w Kalinowie, a przed paroma dniami wykryli 700 kg polskiej wołowiny zakażonej salmonellą, co doprowadziło do specjalnych kontroli mięsa pochodzącego z Polski i o mały włos nie doprowadziło do całkowitego wstrzymania importu.

W odpowiedzi na kontrole Czechów, Główny Lekarz Weterynarii, Paweł Niemczuk zdecydował się na wprowadzenie podobnym kontroli względem Czech. Jak donoszą czeskie media, ?wojna? handlowa na linii Polska-Czechy przybiera coraz większych rozmiarów.

Państwowa Administracja Weterynaryjna (SVS) przejęła bowiem kolejną dostawę mięsa pochodzącego z Polski ? tym razem 1200 kg mięsa drobiowego, w którym potwierdzono obecność salmonelli.

1200 kg mrożonych udek z Polski było częścią przesyłki tego samego towaru z tego samego źródła o łącznej wadze 4800 kg, dlatego Czesi prowadzą obecnie dochodzenie w celu zlokalizowania reszty mięsa ? dotychczas udało się przejąć 3940 kg.

SVS